Uczysz się hiszpańskiego, pracujesz z Hiszpanami, masz nawet znajomych i jeździsz do Hiszpanii na wakacje, ale tak naprawdę to chciał(a)byś zrozumieć tę kulturę i mentalność. Być może pomoże Ci film, który chcę Ci dzisiaj przedstawić. Jego realizatorka, Isabel Coixet, tak o nim mówi: „Jeżeli na Ziemię przyleciałby jakiś Marsjanin i zapytał jacy są Hiszpanie, pokazalibyśmy mu Spain in a day. Wtedy doskonale by to zrozumiał.”
Geneza projektu
A wszystko zaczęło się tak naprawdę od YouTuba i Ridleya Scotta. W roku 2010 YouTube poprosił swoich użytkowników, aby dokładnie 24 lipca tego roku nagrali amatorskie filmiki, które odpowiadałyby na takie pytania jak: Co kochasz? Czego się najbardziej boisz? Jaka jest zawartość twojej torebki? Z ponad 80 tysięcy nagrań producenci Ridley i Tony Scott oraz przede wszystkim reżyser Kevin MacDonald zmontowali 90-minutowy, eksperymentalny film dokumentalny Life in a Day, który ukazuje jeden, przykładowy dzień z życia naszej planety. Obraz po raz pierwszy pokazano publicznie 27 stycznia 2011 roku na festiwalu filmowym Sundance, ale cały czas jest dostępny na YouTubie. Obejrzało go już prawie 12 milionów osób.
Spain in a day
Kilka krajów podchwyciło pomysł. Na przestrzeni lat powstały takie filmy jak Britain in a Day, Japan in a Day oraz Italy in a Day. A w zeszłym roku do kin w Hiszpanii trafił Spain in a Day.
Hiszpanie nagrali swoje filmiki 24 października 2015 roku. Użyli kamer, komórek i tabletów. Zebrano ponad 22 tysiące nagrań, z których dokładnie 404 posłużyły Isabel Coixet, katalońskiej reżyserce odpowiedzialnej za projekt, do zmontowania pełnometrażowego dokumentu ukazującego przykładowy dzień z życia Hiszpanów. Jak głosi zwiastun produkcji rezultatem jest film o nas stworzony przez nas wszystkich.
Premiera Spain in a Day miała miejsce 22 września ubiegłego roku na Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w San Sebastián. 30 września film trafił do kin.
Poznać Hiszpanię (i Hiszpanów) w jeden dzień
Tworząc film „użyliśmy dwóch klasyfikacji – mówi Coixet. – Jedną osią był dzień a drugą tematyka filmów.” Dlatego Spain in a Day przedstawia najróżniejsze historie i obrazy w układzie chronologiczno-tematycznym. Są tu sceny nocnej pracy, porannej toalety, gotowania i spożywania obiadu, ale także porodu, ślubu, pierwszej podróży pociągiem, tańca, gry na instrumentach, różnego typu sportów, zabaw, odkrywania świata przez dzieci, czułości między małżonkami, a także różnorodne spostrzeżenia i złote myśli o szczęściu, cierpieniu czy sensie życia. “Kocham te momenty w życiu, dzięki którym czujesz, że warto żyć!” – mówi młoda dziewczyna. Inna, przez łzy, dzieli się swoim spostrzeżeniem: “Szczęście, momenty szczęścia nie istniałyby, gdyby nie było momentów smutku i trudnych chwil. Bo bez nich nie umielibyśmy docenić tych pierwszych”.
Historie wzruszające, zabawne i rozdzierające. Według słów reżyserki “w tym filmie jest dużo śmiechu, nieudawane szczęście, ale też choroba i bieda. I fiesta. Jest trochę wszystkiego. I bardzo, bardzo dużo ducha przezwyciężania trudności”. Zobaczcie sami.
Jacy są Hiszpanie?
W innym wywiadzie Coixet parafrazuje swoje własne słowa: “Jeżeli na Ziemię trafiłby jakiś Marsjanin i zapytał jacy są Hiszpanie, wtedy możesz mu pokazać ten film i myślę, że on dostarcza wystarczająco dużo informacji o naszym kodzie genetycznym, o naszym DNA, o tym, jacy jesteśmy i jak reagujemy na różne rzeczy.”
Wybór filmików, które złożyły się na obraz Spain in a Day nie był przypadkowy. Kiedy Brytyjczycy nagrywali swoją wersję in a day wybrali scenerię Bożego Narodzenia, Japonia powiązała swoje obrazy z traumą tsunami, a Włosi podkreślili trudną rzeczywistości rynku pracy.
Coixet starała się przede wszystkim pokazać codzienną rzeczywistość Hiszpanii, ale też oddać charakter, ducha, mentalność tego kraju. Zwróćcie uwagę na to, że na początku zwiastuna pojawiają się dwaj młodzi Hiszpanie, którzy obecnie mieszkają w Australii. Jedną z ulubionych scen reżyserki jest ta, gdy młoda Hiszpanka mieszkająca w Niemczech dzwoni do swoich rodziców, żeby powiedzieć im, że ich kocha. Emigracja jest teraz bardzo żywym pojęciem w hiszpańskim społeczeństwie. Podobnie jak imigracja. Film w kilku miejscach pokazuje obrazy przypływających do lądu pontonów pełnych imigrantów, ludzie wspominają Syrię i zwierzają się, że boją się podobnego losu.
A inne, kluczowe lub po prostu piękne obrazy? Np. para niewidomych, którzy opiekują się swoim dzieckiem. Małżeństwo stulatków dające sobie buziaka. Mały chłopiec, który stara się chwycić światło (i na końcu mówi „Mam je”). Chorzy, którzy uśmiechają się pomimo choroby. “Dużo, bardzo dużo ducha przezwyciężania trudności”, podkreśla reżyserka. Rzadkie zawody, lokalne, unikalne tradycje, które kultywują Hiszpanie. Ludzie ćwiczący taniec i śpiew. I ta scena, w której dwie bratowe razem gotują paellę i jedna z nich twierdzi, że ryż trzeba zamieszać, a druga, że ryżu się nie rusza. “To nas bardzo dobrze definiuje” – mówi Coixet. I trudno się z nią nie zgodzić. Gotowanie, jedzenie, kuchnia, podobnie jak rodzina, przyjaźń, czułość, altruizm oraz rozrywka, tradycja i optymizm, są “świętościami” narodu. Za to właśnie kochamy Hiszpanów.
Kiedy w Polsce?
Isabel Coixet: “Ja bym za bardzo nie pokazywała Spain in a Day za granicą. Wszyscy chcieliby do nas przyjechać i zamieszkać w Hiszpanii”.
Na stronie telewizji hiszpańskiej, która jest koproducentem Spain in a day, możecie obejrzeć zwiastun filmu oraz kilkanaście wybranych scen. Film grano w Hiszpanii w kinach, a kilka dni temu w programie Versión Española wyemitowała go hiszpańska „dwójka”. Mnie udało się go wówczas obejrzeć i szczerze wam powiem: WARTO! Jeżeli tylko możesz, obejrzyj ten film, pokaż go swoim kolegom z zajęć hiszpańskiego i uczniom. Jestem pewna, że wiele ukazanych w nim scen mocno cię zaskoczy. Spain in a day to absolutny must tego sezonu, zwłaszcza jeżeli chcesz zobaczyć, poczuć i poznać współczesną Hiszpanię i jej mieszkańców od środka, „od duszy”.
Czy i kiedy film trafi do Polski? Na pewno nie na sposób komercyjny, ale mam nadzieję, że albo – w swoim czasie – płytę z obrazem zakupi biblioteka Instytutu Cervantesa albo pokażą go w ramach Tygodnia Kina Hiszpańskiego. Wiecie co? Chyba zaraz zasugeruję to organizatorom, bo prawdę mówiąc nie mogę się już doczekać chwili, gdy oprócz mówienia wam o nim będę mogła porozmawiać o nim z wami.
Korzystałam z rtve.es, el periódico, el mundo, sensacine i wikipedii.