Gesty które mogą cię zaskoczyć

with Brak komentarzy

 

Choć nie jest prawdą, że podczas rozmowy Hiszpanie wymachują rękami jak wiatraki, to faktem jest, że ich lenguaje corporal (mowa ciała) jest bardzo bogaty a niektóre zachowania, jeżeli nie znamy ich prawdziwego przekazu, mogą dla nas pozostać kompletnie niezrozumiałe i prowadzić do nieporozumień. Oto kilka często stosowanych przez Hiszpanów gestów, których znaczenie może was bardzo zaskoczyć.

Wyobraźcie sobie, że znajomy z pracy zaproponował wspólny obiad. Idziecie we trójkę: ty, wspomniany kolega z twojego działu oraz koleżanka z pokoju obok. On proponuje pobliską włoską restaurację, ale kiedy dochodzicie do drzwi i rzucacie okiem na menu koleżanka z sąsiednie pokoju robi to:

 

¡Buf!

Takim ruchem dłoni, kilkukrotnym jej wstrząśnięciem w pionie, Hiszpanie wyrażają, że czegoś jest zdecydowanie za dużo: ćwiczeń do zrobienia, papierów do przejrzenia, naczyń do mycia, pieniędzy do zapłacenia. Gestowi najczęściej towarzyszy charakterystyczne westchnienie: ¡Buf! (O rety! Ale ceny! Ile tego jest!, etc.)
Tak właśnie stało się w tym przypadku. Swoim gestem wasza koleżanka z pracy chciała wyrazić, że ceny włoskiej restauracji są zdecydowanie wygórowane. Nawet nic więcej nie musiała dodawać. Zrozumieliście się bez słów i poszliście szukać innego lokalu.

 

Całkiem obok była pizzeria. Menu na zewnątrz wyglądało całkiem sympatycznie, więc kolega zajrzał do środka. Już kilka sekund później obrócił się do was robiąc to:

 

Mucha gente

Rytmiczne łączenie i rozdzielanie palców przy skierowanej ku górze dłoni oznacza po hiszpańsku ¡Está lleno! czyli Jest mnóstwo ludzi! Nie ma miejsca! Hiszpanie używają go bardzo często, np. kiedy opowiadają o tym, że na koncercie/manifestacji/w kinie było dużo ludzi, że metro było pełne albo że na plaży nie dało się już znaleźć wolnego miejsca na leżak.

 

W końcu udało wam się zjeść obiad w małej, hiszpańskiej knajpie po drugiej stronie ulicy. Gdzieś w okolicach deseru i kawy kolega odszukał wzrokiem przecierającego zwalniające się powoli stoliki kelnera i wykonał w jego kierunku następujący gest:

 

La cuenta, por favor

Zwłaszcza w hiszpańskich barach, wieczorami, w weekendy albo w porze drugiego śniadanie, bywa pełno i głośno. Nawoływanie kelnera z drugiego końca sali nie ma sensu, bo i tak nas nie usłyszy. Dlatego istnieje ten gest: rozpościeramy jedną dłoń i lekko pukamy w nią zgiętym palcem wskazującym drugiej ręki. Można też podnieść w górę rękę i jakby coś nią pisać w powietrzu. Bez słów wyrażamy wówczas, że prosimy o rachunek. Oczywiście możemy dodać ¡La cuenta, por favor!, ale nie jest to konieczne, bo kelner rozumie nas bez słów. Ważna uwaga: gest ma charakter mocno nieformalny, dlatego stosuje się go tylko w lokalnych barach i małych restauracjach, nie w tych z gwiazdkami Michelin.

 

Rachunek już zamówiony, wasz kolega informuje, że idzie do toalety. Zanim wejdzie do łazienki odwraca się w waszym kierunku i marszcząc czoło pokazuje wam coś takiego:

 

La pasta

Szybkie pocieranie o siebie kciuka i palca wskazującego oznacza po hiszpańsku pieniądze. W zależności od kontekstu i towarzyszących słów może mieć różne znaczenia. Jeżeli np. wykonamy taki gest w kierunku sprzedawcy na bazarku, to zrozumie, że pytamy o cenę. Możemy go też użyć, żeby skomentować ceny w sklepie: Zobacz ile to kosztuje! itd. W naszym przypadku, widząc minę naszego kompana, domyślamy się, że chce powiedzieć coś w stylu: Macie kasę? Bo ja zapomniałem portfela.

 

Jak tylko kolega schował się w toalecie, wasza koleżanka, patrząc na was, robi coś takiego:

 

¡Qué caradura!

Wierzchem prawej (lub lewej) dłoni lekko uderza o swój prawy (lub lewy) policzek. Rozumiecie bez słów co chce wam powiedzieć: Ale bezczelny! No tak, facet, namówił was na obiad, a teraz każe za siebie płacić. Bezczelność do kwadratu!
Hiszpanie często stosują ten gest, zwłaszcza jeżeli chcą kogoś obgadać „na szybko”. Np. kogoś, kto właśnie zachował się nieprzyzwoicie i jest jeszcze w pobliżu, więc nie chcemy, żeby za bardzo nas usłyszał. Cichy gest jest praktyczny i dostatecznie jasny i wymowny.

 

Zaczynacie z koleżanką obgadywać waszego kompana. To nie pierwszy raz, jak wywija podobny numer. Ale co to? Nagle koleżanka przerywa twoją wypowiedź tym gestem:

 

¡Ojo!

Palec wskazujący lekko naciąga dolną powiekę oka. Gestowi mogą towarzyszyć krótkie słowa: ¡Ojo! ¡Ten cuidado! (Uwaga! Uważaj!). Momentalnie domyślasz się, że wasz znajomy wraca do stolika i należy przerwać rozmowę, żeby was nie usłyszał.

 

Kolega siada obok i zaczyna się gęsto tłumaczyć. Że zapomniał portfela, że pewnie zostawił go w samochodzie, że jutro odda albo zaprosi was na obiad, że ostatnio często mu się to zdarza, bo jest przemęczony, haruje w pracy i…
Nie wytrzymujesz dłużej. Znasz go nie od dziś, pracujecie w jednym pokoju i widzisz, że nierzadko się obija. Dlatego już się nie hamujesz i pokazujesz mu to:

 

¡Corta el rollo!

Pamiętacie reklamę Twixa. To właśnie z nią najczęściej kojarzy mi się ten gest: dwa palce poruszające się na kształt przecinających coś nożyczek. Tymczasem w Hiszpanii, zwłaszcza w klimatach młodzieżowych, oznacza to po prostu Skończ gadkę! i możecie go użyć, żeby dać rozmówcy do zrozumienia (oczywiście tylko w przypadku przyjacielskich spotkań, nigdy tych formalnych!), że się za bardzo rozgadał albo że przesadza i że pora już kończyć.

 

Wracacie do biura, niewiele więcej jest do powiedzenia, ani słowami ani mową ciała.

 

Zapisz

Zapisz

Zapisz

Zapisz