Na pewno znacie już czasownik gustar. Jest jednym z pierwszych słów, jakich uczymy się po hiszpańsku, pojęciem podstawowym i niezbędnym do komunikacji. Ale czy umielibyście powiedzieć po hiszpańsku, w sposób neutralny i niezobowiązujący “lubię cię”?
Lubię jak mi się podoba
- No me gusta el chorizo, pero me gusta mucho el jamón serrano.
- En general me gustan los helados, pero no me gustan los helados sabor fresa.
No tak, powiecie. Przecież to wszystko jasne! Me gusta jedna rzecz, me gustan wiele rzeczy. Więc o co chodzi?
Opowiedzieć o sobie to pikuś. Tyle razy to robiliśmy, że wychodzi nam to automatycznie. Problemy pojawiają się kiedy chcemy porozmawiać o nas, o was albo o nich. Wielokrotnie słyszałam naprawdę dobrych uczniów, jak mówili coś w stylu
- Nosotros también gustamos el jamón serrano.
- Un momento, por favor. ¿Cómo que gustamos? - pytam wtedy ja (dla słuchającej tego osoby jest to przekaz kompletnie niezrozumiały).
- Nosotros. No przecież nosotros to końcówka -amos. - słyszę odpowiedź 😮
Z gramatycznego punktu widzenia czasownik GUSTAR, kiedy chcemy powiedzieć o tym, co lubimy a czego nie, zachowuje się jak polski czasownik PODOBAĆ SIĘ. Zwróćcie uwagę, że kiedy po polsku mówimy "Podoba mi się ta książka do hiszpańskiego”, to oczywiście udzielamy informacji o sobie, ale rzeczą czynnie działającą w tym zdaniu jest książka. To ona oddziałuje na nas, ona podoba się nam, nie my jej. Tym samym czasownik ma postać podoba się (książka), nie podobam się.
Jeżeli ta książka podoba się nam, to powiemy “Podoba nam się ta książka do hiszpańskiego”. Czasownik nie ulega zmianie, bo dalej rzeczą czynnie działającą w zdaniu jest książka. Zmienia się tylko... no właśnie, ten maleńki wyraz mi (mnie), ci (tobie), jemu, nam... tzw. zaimek osobowy w celowniku (czyli odpowiadający ma pytanie: komu? czemu?).
I tak właśnie jest po hiszpańsku.
Oczywiście znaczeniowo te dwa czasowniki nie pokrywają się całkowicie, bo przecież nie powiemy, że podobają nam się lody. Wspominam o czasowniku podobać się, ponieważ wydaje mi się, że może on być dobrym narzędziem, które pomoże nam zapamiętać gramatyczny sposób działania hiszpańskiego gustar.
A swoją drogą znaczeniowo te dwa czasowniki nie są tak bardzo odległe, co zresztą widzieliśmy w przykładzie z hiszpańską książką. Ona właśnie po hiszpańsku me gusta, a po polsku mi się podoba. Jeszcze do tego wrócimy.
Ale to się odmienia czy nie?
Skupmy się na razie na tym, co mówią mi czasem moi kursanci: “Przecież nosotros to końcówka -amos, czyli gustamos, nie?”
Oczywiście, po części mają oni rację. Czasownik gustar też się odmienia i ma absolutnie wszystkie formy osobowe.
Tyle tylko, że kiedy używamy go w znaczeniu “lubić coś”, z gramatycznego punktu widzenia zachowuje się on jak polski czasownik podobać się i dlatego najczęściej potrzebne są nam tylko dwie jego formy: gusta i gustan, czyli podoba (np. mi) się coś i podobają (np. mi) się.
Przewrotny gustar 😉
W takim razie po co są te inne formy? I dlaczego w poprzednim akapicie napisałam “w znaczeniu lubić coś”, a nie “coś lub kogoś”? Ano właśnie!
Zróbmy krótki przerywnik i posłuchajmy fajnej piosenki:
Zwróciliście uwagę na tekst?
Me gustan tus ojos, me gusta tu boca,
me gutan las partes que no te cubren la ropa,
me gusta tu estilo...
Ale dalej, w refrenie, jest
Por eso me gustas (...), me gustas entera por dentro y por fuera.
Tu pojawia się jedna z form osobowych czasownika gustar, dokładnie forma tú-ty. Bo w tym przypadku to nie coś ani ktoś trzeci oddziałowuje na piosenkarza, tylko ty, dziewczyna, dla której śpiewam. I to ty... No właśnie? Co on chce powiedzieć? “Lubię cię” czy może “podobasz mi się”?
Dobrze myślicie. Prawidłowa odpowiedź to oczywiście “podobasz mi się”. Jeszcze raz okazuje się, że hiszpański gustar jest bliższy polskiemu podobać się niż mogłoby się to wydawać. Są bliskimi kuzynami w sensie gramatycznym a także znaczeniowym.
Generalnie wszystkie osobowe formy czasownika gustar służą do mówienia o tym, że ktoś - ty, on, ona, wy, etc. - mi się podoba (lub nie).
I tu musicie bardzo uważać, bo jeżeli mówicie do kogoś po hiszpańsku “me gustas” to literalnie mówicie mu, że on/ona wam się podoba. Z całym bagażem emocjonalno-seksualnym, jaki to może oznaczać. W ekstremalnych przypadkach możecie zostać bardzo opacznie zrozumiani!!!
To jak powiedzieć “lubię cię”?
Takie proste, niezobowiązujące “lubię cię”. Bez podtekstów i nadinterpretacji. Żeby po prostu dać komuś do zrozumienia, że fajny z niego/niej gość.
Proponuję wam bardzo przydatne (choć nieco skomplikowane gramatycznie) wyrażenie CAER BIEN/MAL a alguien.
- Me caes bien, tío, to po prostu lubię cię, chłopie (równy z ciebie koleś).
- Me cae bien este chico, to lubię tego chłopaka (jest sympatyczny).
- Me caen mal mis vecinas de tercero, czyli nie lubię sąsiadek z trzeciego piętra (pewnie są wścibskie, jak wiele sąsiadek). Itd.
Oczywiście już zauważyliście, że z gramatycznego punktu widzenia to wyrażenia działa podobnie jak gustar i polski czasownik podobać się. Potrzebujecie zaimka w celowniku oraz czasownika, którego forma osobowa będzie odpowiadać osobie, która na was oddziałuje. Zupełnie jakbyśmy mówili, że ktoś wam leży lub nie leży.
Oto kilka przykładów:
¿Todo claro? ¿Alguna pregunta? W razie czego zapraszam do kontaktu: kontakt@espanolparati.pl